Żyj chwilą obecną, odnajdź spokój i radość życia!

Często najlepsze rozwiązania są w zasięgu ręki. Uświadomiłam to sobie po lekturze dwóch książek, które pozwoliły mi uporządkować myśli i skłoniły do podjęcia konkretnych działań, od zaraz. „Kąpiąc się w lesie, obmywamy się ze stresów, trosk, dysharmonii, a napełniamy równowagą, dystansem i siłą witalną” przekonuje Katarzyna Simonienko – dyplomowana przewodniczka kąpieli leśnych Forest Therapy Institute w książce Nerwy w las. Kąpiele leśne (może brzmi to pretensjonalnie ale nie czepiajmy się – w gruncie rzeczy chodzi o to, by przekazać istotę zagadnienia) to po prostu pełne zanurzenie we wszystkich dobrodziejstwach lasu. Spacer po lesie bowiem, może być nie tylko przyjemnością ale także terapią, co sprawdzono i udowodniono: w badaniach W.H Junga przeanalizowano aktywność kobiet z sektora usług doradczych, które pracowały pod presją czasu i zadań. Te, które miały częstszy kontakt z przyrodą, były mniej zestresowane, na co wskazywał niższy poziom kortyzolu. Terapia lasem okazała się skuteczna w łagodzeniu stresu psychospołecznego, utrzymaniu zdrowia i energii.

Autorka książki zaprasza do głębokiej integracji z lasem na różne sposoby – każdy znajdzie coś dla siebie i dopasuje do swoich możliwości i preferencji (aktywne słuchanie i obserwowanie, spacery (np. nordic walking), biwakowanie, medytacja, zbieranie grzybów, jazda na rowerze). Książka inspiruje do własnych odkryć, ułatwia poznawanie lasu dzięki ciekawym ćwiczeniom i pokazuje szereg aktywności leśnych na każdą porę roku.

Katarzyna Simonienko, Nerwy w las. Jak odnaleźć spokój i radość życia, wyd. Sensus, Gliwice 2021

O nerwach i stresie płynącym z braku kontaktu z naturą traktuje też inna książka Nasza nerwowa planeta. Jej autor Matt Haig nie zabiera nas do lasu, ale do tego miejsca w którym żyjemy na codzień, a które jest zagracone rzeczami i technologiami – do naszych głów i zadomowionych w nich przekonań.
Książka jest rodzajem zbioru krótkich esejów na temat tego, czym jest życiowe przeciążenie i podpowiada, jak sobie pomóc, by poczuć się po prostu dobrze. A czujemy się niedobrze, gdy np. nie szanujemy czasu, nie wysypiamy się, nie kierujemy się w życiu wartościami i priorytetami, oddajemy swoją uwagę mediom społecznościowym, itp.

Problemem na który zwraca uwagę autor jest nadmiar – dosłownie wszystkiego. „Pomnożyliśmy wiele rzeczy ale sami wciąż jesteśmy pojedynczymi istotami. Każdy z nas jest tylko jeden. Jeśli chcemy cieszyć się życiem, być może warto przestać myśleć o tym, czego nigdy nie będziemy w stanie przeczytać, obejrzeć, powiedzieć, zrobić, i skupić się na tym, jak cieszyć się życiem w ramach naszych wewnętrznych ograniczeń. Żyć w skali człowieczej. Skupić się na tych kilku rzeczach, które możemy robić, zamiast na milionach innych rzeczy, których zrobić nie możemy”.

Książka skłania do refleksji na temat naszego miejsca w życiu, w świecie, tu i teraz. W doświadczaniu życia możemy podążać za autorem, kierując się jego wskazówkami, jak np. „tym co tworzy unikalność są wady, zaakceptuj je”, „nie pozwól by marketing cię przekonał, że szczęście to transakcja handlowa”, „kochaj właśnie teraz [cytując Dave’a Eggersa], żadne to życie, czekać na miłość”.

Przychodzimy na świat kompletni, jesteśmy własnym przeznaczeniem, mamy wszystko, czego potrzebujemy, by żyć dobrze i szczęśliwie.

Matt Haig, Nasza nerwowa planeta, tłum. Joanna Sugiero, wyd. Sensus, Gliwice 2022

(materiały fot.: wyd. Sensus)