Kim jest Elżbieta Jeznach? Wydawcą, businesswoman, liderką, organizatorką kongresu? W której roli czuje się Pani najlepiej?
Lubię łączyć różne role. Każda z nich zawiera określone zadania do wykonania i gdybym czuła się dobrze tylko w jednej roli, nie mogłabym zrealizować żadnego projektu wydawniczego ani eventowego kompleksowo. Na początku większość rzeczy robiłam sama i wtedy elastyczność i umiejętność odnajdywania się w każdej sytuacji okazały się kluczowe w powodzeniu projektu. Obecnie mogę liczyć na zaufany zespół wspaniałych dziewczyn, bez których nie byłoby tak zwanej wisienki na torcie.
Jak zrodził się pomysł na „Businesswoman & life”? Czym wyróżnia się magazyn wśród innych skierowanych do przedsiębiorczych kobiet?
Pomysł na magazyn zrodził się z czystej potrzeby zrobienia czegoś dobrego dla kobiet. Stoi za nim misja upowszechniania wśród kobiet takich wartości jak niezależność, pasja, możliwość wyboru, wolność, pozytywny stosunek do pieniędzy, harmonia w życiu prywatnym i zawodowym.
Częścią magazynu jest również klub dla kobiet przedsiębiorczych?
Tak. Businesswoman Club to integralna część społeczności tworzonej wokół magazynu „Businesswoman & life”. Obecnie klub zrzesza ponad 6 tysięcy członkiń, które aktywnie biorą udział w realizowanych cyklicznie przedsięwzięciach magazynu: w kongresach – Polish Businesswomen Congress, w galach charytatywnych na rzecz SOS Wiosek Dziecięcych i Kliniki „Budzik” oraz w gali promującej przedsiębiorcze Polki – Polish Businesswomen Awards.
Pani projekty służą wsparciu i promocji przedsiębiorczości wśród kobiet, ma Pani w tym zakresie duże doświadczenie. Czy Pani zdaniem można nauczyć się przedsiębiorczości, czy to raczej cecha, z którą się rodzimy?
Trudno mi powiedzieć. Wydaje mi się, że jest to cecha, którą nabywamy w procesie wychowawczym. Dziecko, obserwując rodziców prowadzących własną firmę, koduje sobie obraz swojego życia. Tak było w moich przypadku.
Proszę o tym opowiedzieć.
Wychowałam się w gospodarstwie rolnym zarządzanym przez moich rodziców. Było to dla mnie naturalne, że sama muszę sobie wymyślić swój „warsztat pracy” i z niego się utrzymywać. Podejrzewam, że gdybym wychowywała się w rodzinie, w której rodzice pracują na etacie, pewnie byłoby mi trudniej wejść w rolę przedsiębiorcy, który sam kreuje każdy swój dzień, tworzy produkt, sprzedaje go i utrzymuje płynność finansową firmy.
Kto może mieć własną firmę? Przecież wiadomo, że nie wszyscy mamy predyspozycje czy możliwości by prowadzić własny biznes.
Z pewnością własna firma nie jest dla każdego. Nie każdy bowiem czuje się dobrze w zmiennym i nieprzewidywalnym środowisku, w którym trzeba wziąć, mimo wielu wyzwań, stuprocentową odpowiedzialność za siebie oraz za zespół, któremu się przewodzi, i przede wszystkim za klientów, na rzecz których realizowane są usługi.
Warto jednak podjąć ryzyko i wejść na ścieżkę biznesową. Z żadnej uczelni nie wyniesiemy tyle doświadczenia i wiedzy, ile z prowadzenia własnej, nawet najmniejszej działalności. A to z kolei hartuje nasz charakter i powoduje, że stajemy się silniejsi.
Co by Pani poradziła osobom, które zakładają swoje firmy? Jakich wskazówek by im Pani udzieliła na pierwszy rok działalności, a przed czym przestrzegła?
Osoby stawiające pierwsze kroki we własnym biznesie przestrzegam przed przeinwestowaniem. Wynajmowanie drogiego biura w pierwszym roku działalności mija się z celem. Ponadto zwróciłabym uwagę na budowanie zespołu. Dla mnie to było chyba największe wyzwanie. Musiałam popełnić w tej materii wielu błędów, aby choć trochę nauczyć się rekrutować i umieć egzekwować zadania. Wciąż się uczę skutecznego zarządzania i delegowania obowiązków. Jest to niewątpliwie sztuka i podstawa sukcesu przedsiębiorstwa.
Prowadzenia firmy można się nauczyć metodą prób i błędów, można też korzystać z rad osób bardziej doświadczonych i czerpać inspirację od innych. Czy zna Pani kogoś, kto dla Pani jest wzorem kobiety przedsiębiorczej?
Podziwiam od wielu lat naszą polską tenisistkę Agnieszkę Radwańską. Jest dla mnie kobietą sukcesu przede wszystkich dlatego, że potrafi konsekwentnie i wytrwale realizować się na ścieżce sportowej. Mimo wielu osiągnięć wciąż jest normalną dziewczyną.
Poznaniu takich kobiet służy między innymi organizowany od lat Polish Businesswomen Congress.
Polish Businesswomen Congress to największy w Polsce zjazd kobiet biznesu. Kongresowi przyświeca misja promowania przedsiębiorczości wśród kobiet poprzez dzielenie się swoją wiedzą oraz doświadczeniem przez praktyków i ekspertów w swoich dziedzinach. Uczestniczki kongresu mogą czerpać bardzo cenną wiedzę z każdego panelu eksperckiego, począwszy od budowania skutecznych zespołów, poprzez aspekty prawne związane np. z rejestracją znaku towarowego, a skończywszy na zadbaniu o swój profesjonalny wizerunek biznesowy. Podczas kongresu również odbywa się networking, dzięki któremu uczestniczki mogą wymieniać się kontaktami, nawiązywać ciekawe relacje, przekładające się na wymierne korzyści.
Co nas czeka w tym roku na kongresie?
Rekomenduję z pełną odpowiedzialność piątą edycję Polish Businesswomen Congress, która odbędzie się 1 i 2 kwietnia w Hotelu Gromada Lotnisko w Warszawie. Podczas kongresu wystąpią w panelach m.in.: profesor Andrzej Blikle, Kamila Rowińska, Maria Rotkiel, Omenaa Mensah, Beata Pawlikowska, Maciej Orłoś oraz wiele innych cenionych osobowości. Odbędą się piękne pokazy mody, targi produktów i usług dla biznesu. Pod koniec drugiego dnia kongresu zaplanowane jest wiosenne afterparty magazynu. Całe wydarzenie zostanie otwarte przez Alicję Węgorzewską, która również zaśpiewa kilka utworów ze swojego repertuaru. Zachęcam do wzięcia udziału w wydarzeniu, które naprawdę może zmienić życie.
Rozmawiała Katarzyna Magdalena Domańska
→ Pytanie coachingowe: Jak dotychczas wykorzystałaś swój czas?