Wierzę w naturalny, organiczny rozwój. Taki, który trwa, ma swoje etapy i swoje tempo.Nie wierzę im, kiedy mówią, że coś będzie w trzech prostych krokach, w weekend, w 10 technikach. Że to wszystko zmieni i na dodatek już na zawsze. To tak nie działa.
Rozwój osobisty jest jak przyroda. Dzieje się stopniowo. Absurdem byłoby powiedzieć, że wiosna zawita we wtorek o 16 i to w dodatku w trzech bardzo prostych krokach. Tym samym rozpocznie nowy rozdział tego roku, a my będziemy tego świadkami. Albo że gojąca się rana potrzebuje pięciu szybkich technik leczenia i po ostatniej zastosowanej dokładnie o 17:30 wszystko już będzie zagojone i po robocie.