Karolina Szostak: stworzyłam nową, lepszą wersję siebie

Skończyłam czterdzieści lat i już od dobrych dwóch dekad walczę ze swoją wagą. Od dwudziestu lat ciągle myślę o kaloriach, kiedy patrzę na przypieczone udko kurczaka i chrupiącą bułeczkę z masłem orzechowym. Mierzę ją wzrokiem, jak swoje pośladki w obcisłych dżinsach, i zastanawiam się, czy mogę… Czy mogę skubnąć jej odrobinę, oderwać pachnącą skórkę i zamoczyć ją w ulubionej oliwie? Albo pół nocy nawijać na widelec oryginalne włoskie spaghetti aglio olio posypane parmezanem i śmiać się przy tym z przyjaciółmi, jak Włosi mają w zwyczaju? Sophia Loren przyrzeka, że można, ale czy chuda aktorka jest w tej kwestii autorytetem? Czytaj dalej